Polscy bankowcy napisali bardzo mocny list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym skarżą się na decyzje Tomasza Chróstnego, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie da się ukryć, że banki w ostatnim czasie nie miały łatwego życia z prezesem, który karał je jeden po drugim.
O sprawie pisze Puls Biznesu. Chodzi o kary nakładane przez UOKiK na banki, za wprowadzanie klientów w błąd, dokonywanie zmian w regulaminach i jednostronne zmiany klauzul umownych. Głośno było o wysokich karach dla Idea Banku czy Getin Banku, jednak sprawy dotyczą większości instytucji finansowych w kraju.
Jak czytamy w gazecie, stanowisko Tomasza Chróstnego „wprawiło środowisko bankowe w osłupienie”. Bankowcy najpierw zebrali się na wideokonferencji, a następnie wystosowali do premiera bardzo ostry i stanowczy list.
Polskie banki idą na wojnę z UOKiK. Uderzają w Chróstnego, pisząc, że prezes uznaje wszystkie klauzule za niedozwolone oraz kwestionuje klauzule modyfikacyjne (zmiany regulaminów w celu dostosowania do nowych przepisów prawa, zmiany dostosowujące regulaminy do decyzji, rekomendacji, zaleceń nadzoru, zmiany wprowadzające do regulaminów nowe usługi, zmiany będące konsekwencją zmian w infrastrukturze informatycznej banku i zmiany tabeli opłat i prowizji wynikające np. ze zmiany stóp procentowych).
W liście możemy również przeczytać zarzuty, że prezes UOKiK chce, aby klienci banków wyrażali zgodę na każdą zmianę warunków umowy. Według bankowców doprowadzi to do chaosu prawnego. „Uznanie klauzul modyfikacyjnych za abuzywne oznaczać będzie bezskuteczność nie tylko kwestionowanych postanowień, ale także wszystkich zmian, jakie zostały na ich podstawie wprowadzone w życie” – piszą bankowcy.
Mateusz Morawiecki otrzymał zatem list, w którym banki przekonują go, że ocena klauzul niedozwolonych przez UOKiK jest „błędna, wewnętrznie sprzeczna“, ponadto odmawianie bankom prawa do jednostronnej zmiany zapisów jest oderwane od prawa; co więcej, „prezes UOKiK nie ma kompetencji do ograniczania praw podmiotów gospodarczych przysługujących im na podstawie konstytucji i przepisów ustaw, zaś wywoływanie takich skutków pośrednio, poprzez prowadzenie postępowań w ten sposób, wydaje się nadużyciem uprawnień i kompetencji organu”. Banki uważają, że „zagrażają stabilności sektora [bankowego] i pewności obrotu gospodarczego”.
Trudno powiedzieć czy premier zareaguje na apel bankowców. Nie da się jednak ukryć, że banki dość swobodnie podchodziły do relacji z klientami, głównie w kwestiach, w których interweniował UOKiK. Niemniej jednak, jak czytamy, banki proszą Morawieckiego o „podjęcie działań zapobiegających ryzyku powstania chaosu prawnego, szkodzącego interesom klientów i banków oraz rozważenie kroków legislacyjnych, które pozwolą na bezpieczną zmianę zapisów umów”.
Źródło: Puls Biznesu