Pandemia COVID-19 dotknęła również szkoły i przedszkola. A tym samym dotknęła rodziców oraz opiekunów, którzy nie mogli chodzić do pracy, ponieważ trzeba było opiekować się małymi dziećmi. Teraz, w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, rząd postanowił przedłużyć pomoc. Dodatkowy zasiłek opiekuńczy dostał zielone światło, ale będzie wypłacany tylko w określonych okolicznościach.
Część rodziców na pewno odetchnęła z ulgą, ponieważ pandemia mocno utrudniła zabezpieczenie zewnętrznej opieki nad dziećmi. Klamka zapadła – rozporządzenie zostało podpisane. Dodatkowy zasiłek opiekuńczy z tytułu zamknięcia szkół i przedszkoli z powody COVID-19 lub innych obostrzeń sanitarnych będzie obowiązywał do 20 września.
Jak poinformowała na konferencji prasowej Barbara Socha, wiceminister w resorcie rodziny, „minister Marlena Maląg podpisała rozporządzenie, na mocy którego dyrektorzy żłobków mogą dokonać zamknięcia placówki w całości lub częściowo, po zasięgnięciu opinii lokalnego sanepidu oraz za zgodą organów prowadzących”.
Warto jednak zaznaczyć, że nie każdy może sięgnąć po pomoc. Do kogo została ona zatem skierowana? Przysługuje rodzicom dzieci do lat 8, ale także ubezpieczonym rodzicom dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności. Starszych dzieci do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz do 24 lat, które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Ponadto dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje rodzicom lub opiekunom osób pełnoletnich niepełnosprawnych, zwolnionym od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad tą osobą.
Nie da się ukryć, że wiele osób czekało na takie rozwiązanie. W końcu nie wiadomo kiedy pandemia ustąpi i kiedy nastąpi powrót do pełnej normalności. Najprawdopodobniej musimy przygotować się na jeszcze kilka lat niedogodności. Do momentu, kiedy szczepionka będzie w pełni powszechna.
Źródło: money.pl