Wynagrodzenia. Na razie nie ma co liczyć na ich wzrost

0 174
58 / 100

Pandemia COVID-19 ma zdecydowanie większy wpływ na pracowników niż pracodawców. To ci pierwsi mocniej odczuwają skutki zapaści gospodarczej – zwolnienia, niższe płace. Teraz, mimo stale polepszającej się sytuacji wcale nie musi być lepiej. To wirus dyktuje warunki – od jego nasilenia będą zależały wynagrodzenia oraz podwyżki.

Należy zauważyć, że rynek pracy w tej chwili naprawdę nie wygląda źle. Jest lepiej, niż prognozowano. Dlatego też nie ma co się obawiać bezrobocia na poziomie przynajmniej 10% na koniec roku. Niemniej jednak pandemia mocno namieszała i tylko mądre zarządzanie wieloma przedsiębiorstwami pomogło uniknąć ogromnej recesji. Nie da się jednak ukryć, że to właśnie pracownicy najmocniej odczuli jej skutki. Zwłaszcza na własnych portfelach.

Jak dla businessinsider.com komentują bankowi ekonomiści, nie ma co liczyć na powrót dynamiki wynagrodzeń do czasu sprzed pandemii. Jest to w tej chwili po prostu niemożliwe. Sytuacja na rynku pracy wciąż jest trudna. Zatem trudno będzie o wzrost płac w momencie, kiedy nie ma mowy o podwyżkach. Wynagrodzenia najpewniej utrzymają się na obecnym poziomie lub będą spadać, jeśli tak zadecyduje pracodawca. Do tego dochodzi ograniczenie czasu pracy lub zwiększenie zakresu obowiązków przy takich samych zarobkach.

Trzeba też mieć w pamięci, że sytuacja nieszczególnie zmieni się w 2021 roku. Wprawdzie pojawi się wyższa płaca minimalna, która ograniczy spadek płac, jednak nie wpłynie na ich podwyższenie. Będziemy wciąż na podobnym pułapie wynagrodzeń, co obecnie. Jak wiadomo – wyższa płaca minimalna to wyższe koszty pracodawcy. Biorąc pod uwagę, że trzeba jakoś nadrobić czas lockdownu, przedsiębiorcy będą szukać oszczędności, gdzie tylko się da. Między innymi w podwyżkach – na nie wciąż nie będzie co liczyć.

Tym bardziej że wciąż nad światem wisi widmo drugiej fali epidemii. W Polsce najprawdopodobniej unikniemy kolejnego lockdownu, ale trzeba mieć w pamięci, że gospodarka to system naczyń połączonych na całym świecie. Może się zatem okazać, że nawet te przedsiębiorstwa, które najlepiej sobie poradziły z pierwszym zamrożeniem gospodarki, również szybko nie wyjdą na prostą.

Źródło: businessinsider.com

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.