Zgodnie z przedwyborczymi obietnicami Prawa i Sprawiedliwości, z roku na rok rośnie płaca minimalna w Polsce. Zadowoleni z pewnością są pracownicy niskiego szczebla, natomiast przedsiębiorcy przeciwnie, ponieważ to głównie na nich spoczywa ciężar sfinansowania obligatoryjnych podwyżek. Dlaczego jest to tak kontrowersyjny temat i co on oznacza w dłuższej perspektywie czasowej dla polskiej gospodarki i Polaków?
Szybko rosnące zarobki i postępująca inflacja
W ciągu ostatnich lat, minimalne wynagrodzenie znacząco wzrosło. Gdyby nie nagły kryzys wywołany globalną epidemią koronawirusa, na pewno proces podnoszenia najniższego uposażenia przebiegałby bardziej dynamicznie. Zgodnie z zapowiedziami Andrzeja Dudy, PiS będzie dążył do tego, aby na koniec kadencji Prezydenta (2025 r.), minimalna płaca stanowiła równowartość 1 000 euro (obecnie wynosi ona 2 600 zł., czyli ok. 590 euro).
Rosnąca płaca minimalna ma to zapewnić Polakom lepsze warunki życia, ale z drugiej strony wielu ekspertów ekonomicznych obawia się wzrostu inflacji i znacznego spadku wartości nabywczej złotówki. Według portalu Inflation, obecny poziom inflacji wynosi 3,88%, ale w lutym tego roku współczynnik ten wyniósł prawie 5%. Jest to poziom wyraźnie wyższy, niż w innych krajach Europy, gdzie średni poziom inflacji w lutym 2020 r. wyniósł zaledwie 1,6%, a obecnie kształtuje się w okolicach 0,7%. Dalszy wzrost płac, w połączeniu z utrzymaniem innych programów społecznych, takimi jak 500+, może zaowocować jeszcze szybszym postępem spadku wartości pieniądza.
Droższy ZUS i większe koszty dla pracodawców
Osoby, które nie prowadzą własnej działalności, najczęściej nie zdają sobie z tego sprawy, ale wysokość składki ZUS dla przedsiębiorców obliczana jest od przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia w Polsce. W związku z dynamicznie rosnącą płacą minimalną, stawka ZUS wzrośnie o prawie 10%. Dodatkowo, do kwoty brutto, jaka widnieje na umowie pracownika, przedsiębiorca dopłaca ok. 20% tzw. ZUS-u pracodawcy. Aby firmy pozostały rentowne, to pracodawcy zatrudniający pracowników muszą generować większe przychody, co z kolei zmusza ich do podniesienia cen za swoje towary bądź usługi, co w konsekwencji przekłada się na dalszy wzrost inflacji.
Wzrost płacy minimalnej nierzadko wymusza jednocześnie na pracodawcach podwyżki dla pozostałych pracowników. Brak reakcji przedsiębiorców w zakresie dokonania takich zmian, może prowadzić do absurdalnych sytuacji – kiedy różnica w wynagrodzeniu fachowca i osoby wykonującej proste czynności – nie odzwierciedla realnych dysproporcji w kwalifikacjach czy odpowiedzialności.
Jak zmieniało się najniższe wynagrodzenie na przestrzeni minionej dekady
Za sprawą sukcesywnych podwyżek najniższego wynagrodzenia, wielu Polaków odczuło wyraźną poprawę komfortu życia. Niedostateczny poziom wyedukowania społeczeństwa sprawia jednak, że spora grupa nie ma świadomości w zakresie pośredniego wpływu tych zmian na inflację, która z czasem może z nawiązką wyssać z portfeli otrzymane profity. Oto jak kształtowała się minimalna pensja w naszym kraju w ostatnich 10 latach:
Rok | Wysokość pensji minimalnej w PLN (brutto) |
2020 | 2 600 |
2019 | 2 250 |
2018 | 2 100 |
2017 | 2 000 |
2016 | 1 850 |
2015 | 1 750 |
2014 | 1 680 |
2013 | 1 600 |
2012 | 1 500 |
2011 | 1 386 |
Podwyżki płacy minimalnej w ujęciu procentowym, plasują Polskę w europejskiej czołówce, nigdzie bowiem na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia, najniższe uposażenie nie rosło tak szybko. Trwa otwarty spór różnych środowisk o to – czy ten przejaw państwowego interwencjonizmu – nie jest działaniem pod prąd dla wolnorynkowej gospodarki.