Mateusz Morawiecki oraz Andrzej Duda obiecywali, że Polacy mogą być spokojni – nie będzie wzrostu opłat. Niestety, rzeczywistość powyborcza jest zgoła odmienna. Czekają nas nowe podatki, podwyżki tych już istniejących oraz wzrost opłat lokalnych. Kraj musi łatać dziury powstałe w trakcie pandemii. Problem polega jednak na tym, że obywatele i przedsiębiorcy również te dziury mają, ale już niekoniecznie tak łatwo są w stanie je wypełnić. Ponadto jest też sporo nowych opłat przygotowanych przez Unię Europejską.
Podatek cukrowy
Tutaj trudno mówić o zaskoczeniu. O tzw. podatku cukrowym mówiło się od dawna i jest on obecny w większości krajów Unii Europejskiej. To nic innego, jak dbanie o zdrowie obywateli. W skrócie: chcesz się truć – płać więcej. Jak to wygląda w szczegółach?
- opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, dodatek 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna)
- opłata zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml – w przeliczeniu na litr napoju
Dzięki nowemu podatkowi do kasy państwa trafi ponad 3 mld zł. Natomiast dodatkowe ok. 500 mln zł zapewnią wpływy z tzw. opłaty małpkowej. Popularne „małpki”, czyli niewielkie butelki alkoholi, zostały podpięte pod podatek cukrowy.
Opłatę poniosą producenci tego rodzaju produktów. Konkretnie 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w butelkach do 300 ml. Rozbijając to na to, co możemy znaleźć na półkach sklepowych, będzie to wyglądało następująco: 1 zł od 100 ml małpki wódki 40%, 2 zł od 200 ml małpki wódki 40% i 88 gr od 250 ml małpki wina 14%.
Można się zatem spodziewać wzrostu cen alkoholu na poziomie ok. 3 zł na butelce.
Abonament RTV
KRRiTV zatwierdziła podwyżki abonamentów na rok 2021. I tak, za używanie radia od 2021 roku wzrośnie o 0,5 zł i wyniesie 7,5 zł miesięcznie, natomiast za używanie telewizora (lub telewizora i radia) trzeba będzie płacić 24,50 zł, czyli o 1,80 zł więcej niż dotychczas.
Oczywiście dalej z płacenia abonamentu zwolnione są osoby powyżej 75 roku życia, posiadacze pierwszej grupy inwalidzkiej czy emeryci powyżej 60. roku życia, pobierający świadczenie niższe niż połowa przeciętnego wynagrodzenia.
Podatek od spółki
Bardzo prawdopodobnym jest, że już od przyszłego roku spółki komandytowe i jawne będą płacić nowy podatek. Będzie nim CIT. Dotyczy to spółek, których siedziba lub zarząd znajdują się na terytorium Polski oraz których podatnicy podatku dochodowego partycypujący w zyskach takich spółek jawnych nie są ujawniani.
Wszystko to ma uszczelnić system odprowadzania podatku dochodowego.
Opłata przekształceniowa (po likwidacji OFE)
Temat ten ciągnie się od dłuższego czasu i wiele wskazuje, że przez epidemię COVID-19, sprawa utknie w Sejmie jeszcze na jakiś czas. Wiele wskazuje jednak na to, że w końcu ustawa o likwidacji OFE wejdzie w życie w przyszłym roku.
To oznacza, że OFE zostanie zamienione w IKE (Indywidualne Konto Emerytalne). Pieniądze z funduszy trafią na IKE, jednak nie za darmo. Mówi się o opłacie w wysokości 15% aktywów netto.
Podatek od psa
Nie jest to nic nowego, ponieważ taka opłata istnieje od 30 lat. O jej wysokości decydują gminy, jednak to Ministerstwo Finansów podaje jaka może być maksymalna opłata. W 2021 roku wzrośnie ona do 130,30 zł rocznie za jednego psa. To o ok. 5 zł więcej niż obecnie.
Podatek od nieruchomości
Każdy właściciel nieruchomości musi płacić od niej podatek. W 2021 roku trzeba przygotować się na sporo większe wydatki. O to jak wzrosną opłaty:
- do 0,85 zł od 1 m kw. powierzchni użytkowej – podatek od budynków mieszkalnych
- do 0,99 zł od 1 m kw. powierzchni – podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków
- do 24,84 zł od 1 m kw. powierzchni użytkowej – podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej
Opłata targowa i uzdrowiskowa
Wchodzą one w skład tzw. opłat lokalnych, podobnie jak podatek od psa. Tutaj o wysokości również decydują gminy.
- maksymalna opłata targowa do 823,11 zł dziennie (obecnie 792,21 zł)
- maksymalna opłata uzdrowiskowa do 4,66 zł dziennie (obecnie 4,48 zł)
Podatek handlowy
Ten podatek jest zaplanowany w budżecie na 2021 rok, jednak trzeba pamiętać, że ustawa o nim weszła w życie już w 2016 roku, jednak wtedy Unia Europejska nakazał go zawiesić, ponieważ faworyzował mniejsze sklepy, co mogło wskazywać na pomoc publiczną. Zawieszenie ma się skończyć w tym roku i rząd liczy na to, że od 1 stycznia już będzie można z niego skorzystać.
Zawarte są tu dwie stawki podatkowe:
- w wysokości 0,8 proc. dla miesięcznego obrotu między 17 mln a 170 mln zł
- w wysokości 1,4 proc. dla do obrotu powyżej 170 mln zł miesięcznie
Podatek reklamowy
To na razie pomysł Solidarnej Polski, więc trudno powiedzieć, czy w ogóle zostanie on podjęty. Podatek miałby działać podobnie do podatku handlowego. Media musiałyby odprowadzać określony procent obrotów ze sprzedaży czasu reklamowego, powierzchni reklamowej i reklam internetowych.
Podatek od plastiku
To unijne rozporządzenie, które ma pomóc w trosce o środowisko. Jedną z nowych opłat będzie będzie podatek od plastiku – każdy z krajów członkowskich będzie musiał wysyłać do wspólnoty 80 eurocentów za kilogram odpadów z tworzyw sztucznych, które nie zostały poddane recyklingowi. Według szacunków wpływy do unijnej kasy mają wynieść ok. 3 mld euro rocznie.
Podatek od węgla
W 2021 roku Komisja Europejska ma wprowadzić również graniczną opłatę węglową. Ma ona polegać na nakładaniu dodatkowego cła na sprowadzane na teren UE dobra, których produkcja wymagała dużej emisji dwutlenku węgla. Ma to ukrócić proceder przenoszenia produkcji do krajów, gdzie nie ma dodatkowych opłat klimatycznych.
Zysk? 14 mld euro rocznie.
Podatek cyfrowy
Jest o nim głośno od dłuższego czasu. Głównie z tego powodu, że miałby on dotyczyć firm, których obroty przekraczają 750 mln euro rocznie. To oznacza, że Facebook, Amazon czy Google musiałby zostawić w Europie ok. 1,3 mld euro.
Nic więc dziwnego, że Stany Zjednoczone mocno lobbują zaniechanie tego pomysłu, ponieważ mogłoby to znacznie uderzyć w ich gospodarkę.
Podatek od deszczu
Zostanie wprowadzony wprawdzie w 2022 roku, jednak już teraz jest o nim głośno i lepiej się do niego przygotować. Będzie on bowiem dotyczył znacznie większej liczby nieruchomości niż dotychczas. Opłata obejmie właścicieli nieruchomości mających powierzchnię najmniej 600 mkw., jeśli są w połowie zabudowane. Koszty mogą wynieść średnio 1350 zł na gospodarstwo domowe
Ta opłata ma spowodować, że przede wszystkim deweloperzy, ale i prywatni właściciele większych działek pójdą po rozum do głowy i nie będą betonować wszystkiego na potęgę.
Źródło: businessinsider.com