Koszyk dóbr i usług to praktyczne i wartościowe narzędzie, które pośrednio pozwala śledzić kierunek oraz szybkość rozwoju gospodarczego w danym państwie. W naszym kraju za jego tworzenie odpowiada GUS, który opiera go bezpośrednio na badaniach statystycznych, przeprowadzanych w oparciu o przeciętne wydatki polskich obywateli. Koszyk inflacyjny, bo tak inaczej nazywany jest ten system, jest płynny, a Główny Urząd Statystyczny może dokonywać w nim przetasowań, co czyni każdego roku.
Jak kształtuje się koszyk dóbr i usług?
Główny Urząd Statystyczny co roku dokonuje wnikliwego badania budżetów polskich gospodarstw domowych. W oparciu o te dane, ustalany jest koszyk dóbr i usług, zawierający uśrednione wydatki gospodarstw domowych, do którego zaliczają się między innymi:
- wydatki na żywność,
- wydatki dotyczące wyposażenia mieszkania oraz opłaty związane z jego utrzymaniem,
- koszty związane z edukacją oraz wychowaniem potomstwa,
- zakup odzieży oraz obuwia,
- opieka zdrowotna oraz leki,
- artykuły higieny osobistej,
- wydatki związane ze sportem, rekreacją oraz wypoczynkiem,
- koszty transportu,
- wydatki związane z potrzebami kulturowymi (np. kino, teatr).
Koszyk dóbr i usług ma w założeniu odpowiadać wydatkom przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego. Dane dotyczące kosztów poszczególnych jego składników pobierane są ze sklepów i punktów usługowych na terenie całej Polski, a następnie wartości te są uśredniane. Na podstawie koszyka dóbr i usług tworzy się tzw. wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, który jest używany do mierzenia aktualnego poziomu inflacji lub deflacji.
Jak zmieniał się koszyk dóbr i usług w ostatnich latach?
Zawartość koszyka mocno się zmieniała w ostatnich latach. Z roku 2018 na 2019 r., największe zmiany dotyczyły wydatków związanych z transportem oraz wydatkami na żywność, które otrzymały wagę większą o odpowiednio 1,6 punktu procentowego oraz 0,53 punktu procentowego. Największe spadki związane były z kosztami użytkowania mieszkania i energii oraz wydatkami dotyczącymi zdrowia Polaków. W pierwszym przypadku była to zmiana o -1,18, a w drugim o -0,57 punktu procentowego. Między innymi dzięki rekompozycji koszyka dóbr i usług, wskaźnik inflacji spadł w 2019 r. o około 1 punkt procentowy.
Zmiany dokonywane przez GUS w większości maja charakter uznaniowy, dlatego rząd znajduje się pod ostrzałem krytyki ze strony opozycji, która zarzuca mu manipulację, mającą na celu ukrycie rzeczywistej stopy inflacji. W opinii wielu ekspertów, rozbudowany program wsparcia socjalnego (m. in. 500+), w prostej linii prowadzi do wzrostu inflacji, który można zakamuflować ingerencją w poszczególne elementy koszyka dóbr i usług.
Co zmieniło się w koszyku inflacyjnym na rok 2020?
Tradycyjnie na koniec I kwartału, GUS dokonał rewizji koszyka inflacyjnego. Podwyższono m.in. procentowy udział wydatków na żywność, rekreację i kulturę, a także zdrowie. Spadły natomiast wydatki związane z użytkowanie mieszkania/domu, zużyciem energii czy transportu. Według GUS-owskich szacunków, wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe, pochłaniają 25,24% domowego budżetu przeciętnego Polaka, na drugim miejscu są koszty mieszkaniowe wraz z energią – 18,44%, a na trzeciej pozycji jest transport (9,89%). Najmniejszy udział w wydatkach przypada edukacji, na którą Polacy przeznaczają zaledwie 1,15% budżetu gospodarstwa domowego, co i tak jest najwyższą wartością na przestrzeni ostatnich kilku lat.